Jeśli zdecydowałeś się zostać traderem, witaj w klubie. To dość głupia i pochopna decyzja, ale daje mnóstwo frajdy…
Przygotuj się na ból i cierpienie, rozpoczynasz bitwę. Pieniądze na rynku nie pojawiają się z powietrza; kiedy ty to zrobisz, ktoś inny to straci. Nie da się zarabiać prosto i konsekwentnie, nie ma Graala. Zasadniczo handel jest grą ryzyka i nie zaczyna się na rynku, zaczyna się od brokera.
Etapy podejmowania ryzyka
Kamikaze. Forex. Poznanie rynku.
To moment, w którym dopiero zaczynasz rozumieć analizę techniczną i budowanie swojego modelu handlowego. W tym momencie zdajesz sobie sprawę z wartości czasu, handlując kilkoma godzinami, możesz zarobić miesięczną pensję. Po co więc pracować, skoro problem finansowy można rozwiązać w kilka godzin? Jeśli będziesz miał szczęście, szybko pomnożysz swój depozyt, ale równie szybko go stracisz…
Na tym etapie musisz dopracować swoje zarządzanie ryzykiem, broker nie jest Twoim najlepszym przyjacielem, zarabia na Tobie i będzie zachęcał Cię do podejmowania ryzyka. Wszelkie promocje i bonusy stymulują Twoje emocje.
Forex znajduje się w szarej strefie i rynek ten przyciąga firmy, które mają niewielką moralność i są skłonne odebrać Ci wszystko. Ze względu na skomplikowane i kosztowne regulacje dobrzy brokerzy nie są skłonni pozwolić sobie na licencje we wszystkich jurysdykcjach na wejście do białej strefy.
Z własnego doświadczenia wynika, że w wielu krajach lokalne regulacje w ogóle nie rozwiązują problemu bezpieczeństwa, a jedynie stanowią część skorumpowanego planu. A brokerzy, którzy kupują licencje, nie przestrzegają już zasad konkurencji, mogą dawać okropne warunki handlowe, czyniąc Twój handel nieopłacalnym i nie będziesz miał wyboru.
I tu pojawia się dylemat, wybrać dinozaura z lokalnego rynku, ale z regulacją, czy zaufać firmie offshore?
To droga bólu i cierpienia, którą każdy będzie musiał przejść, wszystko zależy od twojej jurysdykcji i sytuacji politycznej na świecie. Dzięki tej stronie będę starał się ułatwić Ci drogę na początkowym etapie, jednak nie da się tego uniknąć.
Niedobitek. Przyszłości. Krypto. Cenne doświadczenie.
Dużo wyczerpanych depozytów, odpadni brokerzy, ale teraz już wiesz, że nie można trzymać jajek w jednym koszyku i im niższa marża, tym większe szanse. Twój depozyt w dalszym ciągu nie pozwala na zarabianie przy minimalnym ryzyku, a stabilna pensja nie jest taka zła…
Chcesz podzielić się swoim doświadczeniem?) Możesz zakwalifikować się do prywatnego klubu Świętego Mikołaja Tutaj
Oświecony. Skąd są pieniądze?
Któregoś dnia i ja tu będę.
Najważniejsze, żeby nie zarobić pieniędzy, ale też ich nie stracić. Nawet najbardziej niezawodny broker może zbankrutować. Dopóki pieniądze nie są pod poduszką, jest to ryzyko.
Jeśli to ty, co tu robisz? Lepiej daj mi jakieś wskazówki.